Giertych przegrał w sądzie z dziennikarzem. Domagał się kary więzienia

Dodano:
Roman Giertych, adwokat Źródło: PAP / Leszek Szymański
Roman Giertych przegrał w sądzie z Cezarym Gmyzem. Mecenas domagał się dla dziennikarza kary więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia umorzył postępowanie, a kosztami postępowania obciążył Giertycha. O wyniku postępowania Gmyz poinformował we wtorek na swoim Twitterze.

Gmyz: Giertych przegrał proces

"Miło mi poinformować, że Roman Giertych przegrał proces ze mną. Sąd umorzył dziś postępowanie stwierdzając, że nie dopuściłem się żadnego zniesławienia co zarzucał mi w prywatnym akcie oskarżenia. Dziękuję mojemu obrońcy Mateuszowi Omelanowi z kancelarii Macieja Zaborowskiego" – napisał.

Jak przypomina portal tvp.info, Giertych pozwał Gmyza w listopadzie 2020 roku, domagając się wymierzenia wobec dziennikarza kary bezwzględnego pozbawienia wolności. 30 listopada 2020 roku Gmyz poinformował na Twitterze: "Dziś jest przełom. Roman Giertych żąda w prywatnym akcie oskarżenia nie tylko pieniędzy, ale i kary bezwzględnego więzienia. Super".

Były minister edukacji domagał się 200 tysięcy złotych nawiązki i kary roku pozbawienia wolności. "Proszę nie płakać, jak okaże skruchę, wyda swoich Mocodawców i przeprosi, to może zgodzimy się na rok prac społecznych. Proponowałbym po 20 godzin tygodniowo pracy w ośrodku leczenia uzależnień" – Pisał w mediach społecznościowych.

Postępowanie umorzone

Giertych pozwał Gmyza w związku z jego komentarzami na temat afery Polnordu i zatrzymania mecenasa przez CBA. "Roman Giertych był jedną z dwunastu zatrzymanych osób, podejrzanych o wyprowadzenie i przywłaszczenie łącznie ok. 92 mln złotych z giełdowej spółki Polnord" – przypomina TVP Info.

We wtorek Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia podjął decyzję o umorzeniu postępowania z oskarżenia prywatnego Giertycha przeciwko Gmyzowi. Mecenas został obciążony kosztami postępowania.

"W ustnych motywach rozstrzygnięcia Sąd wskazał, że zachowaniu pozwanego nie sposób przypisać znamion przestępstwa zniesławienia. Przede wszystkim z uwagi na fakt, że parafrazował on komunikat Prokuratury Krajowej, sprawa była szeroko komentowana w mediach, a Cezary Gmyz jako dziennikarz i obywatel miał prawo komentować tę kwestię" – wskazano w piśmie, które dziennikarz otrzymał od swoich adwokatów.

Źródło: Twitter / TVP Info
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...